• s1.jpg
  • s2.jpg
  • s3.jpg
  • s4.jpg
  • s5.jpg
  • s6.jpg
  • s7.JPG
  • s8.jpg
  • s9.jpg

15.02.2012 - Podsumowanie zbiórki

Tą zbiórkę można podsumować krótko: ZASTANÓWCIE SIĘ NAD SOBĄ!!! Ale choć to zdanie odzwierciedla długość zbiórki, to pozwolę sobie na rozwinięcie tematu naszego dzisiejszego spotkania i panującej atmosfery:

Zbiórka miała zacząć się od ustalenia planu służby i... na tym się też skończyła. Po raz kolejny okazało się, że większość ministrantów nie jest zainteresowana tym, co dzieje się w parafii. Najlepiej wyraża się to w zdaniu jednego z lektorów, który stwierdził, że ksiądz może go wypisać na tą służbę, a on najwyżej nie będzie na nią chodził... Wydaje mi się, że nie tak powinno wyglądać ustalanie planu. Zebraliśmy się, by ustalić coś, co będziemy stosować do końca roku szkolnego, więc powinno nas to obchodzić. Nie rozumiem, dlaczego w tak ważnej sprawie poza księdzem wypowiadały się praktycznie tylko dwie osoby, a reszta zachowywała się, jakby jej to nie obchodziło albo nie dotyczyło. Dodatkowo dobija frekwencja - na tak ważnej zbiórce było tak mało ministrantów. Niekompetencja ministrantów powtarza się po raz kolejny.

Już nie raz mówiłem, że w naszej parafii jest grupa ministrantów, bo WSPÓLNOTĄ nazwać nas NIE można. Nie ma w nas zaangażowania, chęci czy nawet jakiejś odpowiedzialności. Chyba wiedzieliście, że bycie ministrantem nakłada na Was jakieś obowiązki? Do służby nikt Was nie zmusza, więc skoro nie chcecie służyć, to miejcie odwagę to przyznać i chociaż nie niszczcie atmosfery. Często słyszę, że kiedyś młodsi ministranci zachowywali się lepiej. Może to i prawda, ale bądźmy szczerzy: z kogo dziś młodzi mają brać przykład? Kto ma być dla nich wzorem / autorytetem? Jak młodzi, niedoświadczeni chłopcy mają być grzeczni, skoro Ci, którzy doświadczenia już nabrali i powinni być dla nich wzorem albo nie chodzą na swoje służby, albo zachowują się gorzej niż Ci młodsi... Nie wiem, co ostatnimi laty stało się z tą wspólnotą, ale powiem jedno: dobrze, że kandydaci zawsze mają zbiórki osobno, bo gdyby mieli zbiórki z resztą GRUPY, to szybko zrezygnowaliby, stwierdzając, że lepiej będzie, jeśli będą się trzymać od nas jak najdalej. Mam nadzieję, że kolejna grupa kandydatów, która zaczęła kształtować się w czasie rorat da początek nowemu pokoleniu ministrantów - pokoleniu, które będzie czuło się częścią wspólnoty, będzie chciało poświęcać jej swój czas i swoje siły.

A co z tymi, którzy już w niej są? Ja radzę zastanowienie się nad sobą samym! Niech każdy z nas zada sobie proste pytania: czy mogę powiedzieć, że jestem dobrym ministrantem? Jaki przykład daję innym? Czy wywiązuję się ze swoich obowiązków? Może ktoś z Was nie daje sobie rady z obowiązkami albo czuje się zmuszany do służby? Nikt nie każe Wam być w naszej grupie, ale skoro twierdzicie, że chcecie w niej być, to umiejcie też wziąć za tę grupę odpowiedzialność, bo to sprawa nas wszystkich, a nie tylko księdza i kilku pojedynczych osób.

Co do planu, to nieobecni dziś na zbiórce ministranci mają się jak najszybciej zgłosić do księdza, a temat planu będzie kontynuowany za tydzień.

Nie zdążyłem przekazać też na zbiórce pewnej informacji, więc umieszczę ją tu:

Przed zbiórką ministranci rozmawiali o pewnym niezmiennym od lat zjawisku - co roku dostajemy informacje, że za tydzień lub dwa jest turniej i nagle powstaje zamieszanie, bo nie wiadomo: kto ma grać, jak kto potrafi grać, kto ma być kapitanem i wszyscy twierdzą, że nie ma czasu by razem trenować.

Przecież tak łatwo temu zaradzić. Może nie ma teraz pogody, by grać na stadionie, ale przecież jest sala. Są problemy, by uzyskać zgodę na grę w piłkę nożną, bo ponoć niszczymy przy tym ściany (dziwne, że uczniowie na lekcjach mogą grać i nic nie niszczą), ale przecież trenując podania, przyjęcia czy jakieś zagrania bądź dryblingi ścian nie zniszczymy! Jeśli naprawdę zależy Wam, by nasze drużyny wreszcie znów coś osiągnęły, a nie żyły tylko wspomnieniami (przecież jeśli dobrze pamiętam to ostatni raz wygraliśmy rozgrywki w 2007 roku!), to czemu nie przyjdziecie na salę poćwiczyć? Gwiazdy piłki zawsze mówią, że tylko ciężka praca pomaga im osiągnąć sukces, więc my też już ćwiczmy, by odnieść jakiś mały sukces! Ta sala jest dla nas, więc korzystajmy z niej!

Począwszy od przyszłego poniedziałku ogłaszam mobilizację: wszyscy chętni do udziału w turnieju są mile widziani na treningu w Szkole Podstawowej Nr 4 (ulica Chrobrego). Zaczynamy o godzinie 19:00, więc bądźcie wcześniej, by przebrać się i równo o tej 19:00 rozpocząć trening. Nie zapomnijcie by każdy z Was zabrał ze sobą strój i piłkę!

Do zobaczenia w poniedziałek!